Ponieważ kalendarze były w poprzednim poście dzisiaj kolej na zdjęcia.
Franek rozbrajał mnie swoim uśmiechem podczas zdjęć. A moja córka Emilka okazała się prawdziwym asystentem. Zaprowadziła modela za rączkę na właściwe miejsce, pokazywała co ma trzymać i gdzie siedzieć. Śmieszne było to wszystko ale widocznie ona już też wsiąka w mój fotograficzny świat:)
Poznajcie Franka:
Na koniec moja fotografia gdzie moja mała asystentka sprawdza czy wszystko działa jak należy:
A tu jeszcze przed sesją robimy próbę generalną:
Fraaaaneeeek ;)
OdpowiedzUsuńHehe ;)