Właśnie zostałam upomniana, że dawno nic nowego nie pojawiło się na blogu...
To prawda:)
W sobotę odbył się mój pierwszy buduarowy maraton, było cudnie!
O 8 rano w Hotelu Amadeus**** spotkałyśmy się z pierwszą klientką. Pora zabójcza ale na szampana nigdy nie jest za wcześnie!:)
Przez cały dzień sfotografowałam 10 pięknych pań. Każda zupełnie inna, w innym wieku, z innym typem urody. Jestem bardzo zadowolona z efektów, w dodatku świetnie się wszystkie bawiłyśmy!
Było dużo śmiechu, przebiaranek, babskich rozmów.
Wielki apartament, który wynajęłyśmy został podzielony na 3 część:
1. Pokój gdzie Sylwia wykonywała makijaż.
2. Pokój oczekiwań, szampana, wybierania strojów (tu też powstało kilka ujęć na ludwikowskich meblach).
3. Sypialnia z wielkiem łożem, gdzie robiłyśmy najwięcej zdjęć
Ps. Pozdrowienia dla sąsiadów z naprzeciwka - jeśli się nie zorientowali co się dzieje u nas w pokoju, ich strata!;)
Ponieważ sesja miała charakter buduarowy i raczej intymny, nie wszystkie zdjęcia będę mogła Wam zaprezentować. Może wynegocjuję chociaż publikację portretów.
Agata robiła sobie akurat sesję portretową, więc ją zobaczycie jako pierwszą:
Poniżej kolejna klientka incognito, pozdrowienia!;)
Tym razem pozowała również Basia, oto jeden z jej portretów:
Czekajcie zatem na kolejne zdjęcia.
Obmyślam również coś niesamowitego, niebawem więcej szczegółów. Teraz mogę tylko napisać, że sesja, którą chcę zorganizować, to będzie przygoda życia dla każdej klientki i dla mnie!
piekna kobieta piekne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, ta Pani jest stworzona to takich niebieskich sukienek!! wygląda w niej zabójczo:D A Basia - czemu ma tak mało swoich zdjęc sie pytam?? Chyba dlatego zebyśmy nie pękały z zazdrości:D
OdpowiedzUsuń