Iwonę do projektu zgłosiła córka (za jej plecami). Chciała, żeby mama zrobiła coś dla siebie i oderwała się od codziennych problemów i trosk. Jej wiadomość od razu poruszyła moje serce i od razu zgodziłam się na udział Iwony w sesji.
Myślę, że to była fajna przygoda i warto było pokonać spory kawałek do Krakowa, by wykonać u mnie zdjęcia. Jeśli w ten dzień Iwona poczuła się zrelaksowana i piękna, to moje zadanie jest wykonane. Dam znać jakie były jej wrażenia.
Pani Iwona wygląda olśniewająco :)
OdpowiedzUsuń