Jeśli tak jak ja, nie możecie już patrzeć przez okno i szukacie wykrętów przed wyjściem z domu, dajcie się zabrać do wiosennej krainy i popłyńcie ze mną zielonym czółnem.
W nowym numerze Green Canoe (na str. 198) znajdziecie też coś o mnie:
Z kolejnych zmian, to w końcu mam zamiar trochę ułożyć swoje zwariowane życie i więcej cieszyć się opieką nad Emilką i domem. Przeczytacie o tym powyżej. Mam nadzieję, że moje plany się sprawdzą.
Jak widzicie prawdziwy wiosenny make over, tyle że z zimą w tle...
Trzymajcie za mnie kciuki, pozdrawiam Was gorąco!
Jak widzicie prawdziwy wiosenny make over, tyle że z zimą w tle...
Trzymajcie za mnie kciuki, pozdrawiam Was gorąco!
Czytałam wczoraj:)Podoba mi sie maksyma o marzeniach :)Trzymam kciuki za uporządkowanie wszystkiego.Piekne fotki.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMoniqueK. bardzo Ci dziękuję!
Usuńsuper fotografie :) podoba mi się naprawdę ten wystrój nowy ;) i powodzenia w układaniu reszty spraw :) oby się udało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zrobię wszystko co trzeba, żeby się udało, reszta zależy od losu:)
UsuńWiele się ostatnio u Ciebie dzieje. Zmiany jak najbardziej na plus :-) Bardzo podoba mi się nowa szata bloga. Gratuluje tym bardziej, że to Twoje dzieło.Droga Julito, fantastyczny artykuł w Green Canoe! ( tak troszkę bliski memu sercu ). Pozdrawiam bardzo cieplutko
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dotknęłam tym artykułem spraw bliskich innym sercom... pozdrawiam!
UsuńPiękny wystrój blogowy i artykuł! To ewidentnie Twój czas! pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Dziękuję za odwiedziny i słowa wsparcia w każdym komentarzu! Bardzo się cieszę, że już tyle czasu do mnie zaglądasz, pozdrowienia!
Usuń